Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jacekt z miasteczka WARSZAWA. Mam przejechane 10413.11 kilometrów w tym 1408.09 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.35 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 14850 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jacekt.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Maratony MTB

Dystans całkowity:862.29 km (w terenie 812.17 km; 94.19%)
Czas w ruchu:39:38
Średnia prędkość:21.76 km/h
Maksymalna prędkość:57.30 km/h
Maks. tętno maksymalne:190 (99 %)
Maks. tętno średnie:174 (91 %)
Suma kalorii:10501 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:57.49 km i 2h 38m
Więcej statystyk
  • DST 62.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 02:34
  • VAVG 24.16km/h
  • VMAX 49.30km/h
  • Sprzęt MTB Scott Scale
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nidzica

Niedziela, 2 maja 2010 · dodano: 03.05.2010 | Komentarze 0


Kategoria Maratony MTB, MTB


  • DST 43.48km
  • Teren 37.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 22.69km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Sprzęt MTB Scott Scale
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zgierz

Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 25.04.2010 | Komentarze 0


Kategoria Maratony MTB, MTB


  • DST 20.37km
  • Teren 20.37km
  • Czas 00:55
  • VAVG 22.22km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Sprzęt MTB Scott Scale
  • Aktywność Jazda na rowerze

Józefów

Niedziela, 28 marca 2010 · dodano: 28.03.2010 | Komentarze 0


Kategoria Maratony MTB, MTB


  • DST 33.00km
  • Teren 32.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 19.41km/h
  • Sprzęt MTB Scott Scale
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Mazovia - Karczew

Poniedziałek, 8 marca 2010 · dodano: 08.03.2010 | Komentarze 2


Potężna gleba na pierwszych dwóch kilometrach zwieńczona pęknięciem kasu ostudziła mój entuzjazm tego dnia :)

Technika jazdy w śniegu ewidentnie do poprawy, może to wina za wysokiego ustawienia siodełka...

Kondycyjnie, gdyby nie ogólne potłuczenie całego ciała, raczej jestem zadowolony
no i licznik zgubiłem :(
ale dojechałem

Generalka 69/172
M2 20/44


Kategoria Maratony MTB, MTB


  • DST 17.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 10.85km/h
  • Sprzęt MTB Scott Scale
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Mazovia - Mrozy

Niedziela, 21 lutego 2010 · dodano: 21.02.2010 | Komentarze 1

Mrozy zdobyte!
Pierwszy maraton już za mną. Jak na pierwszy raz przystało nie obyło się bez krwi i siniaków.
Podczas jednego z lotów przez kierownicę udało mi się nawet lekko uszkodzić facjatę.
Ale od początku, ponieważ to był mój pierwszy maraton startowałem z ostatniego, 10 sektora co wiązało się z dużą ilością pozostałych zawodników do wyprzedzenia.
Start pierwszego sektora, który miałem okazję obserwować szok! asfalt leciał spod kół …tam widzę siebie za jakiś czas.
Przyszedł czas i na nas
Zaczęło się odliczanie 10, 9 ,8... serce zaczęło mi mocniej walić... 3, 2, 1... poszli, jak ja to kocham i jak bardzo mi brakowało tego smaku rywalizacji . . .
Pierwsza prosta po starcie to lód i jeszcze raz lód i tu przydała się na przodzie opona z kolcami, udało się przeskoczyć o kilka pozycji.
Potem zaczęło się to czego chyba każdy się obawiał, las głęboki, miękki śnieg, koleiny. Koła grzęzły do połowy w mokrym śniegu, raz udało mi się przelecieć nawet nad kierownicą.
W tej części trasy momentami nie było mowy o jeździe pozostało więc zarzucić rower na brak i biec.
"Jechało" się przeważnie z grupkach, co kilka metrów ktoś zaliczał mniej lub bardziej kontrolowany uślizg koła co czasami kończyło się lądowaniem w głębokich zaspach.
Gdy tylko dotarliśmy do kawałka tego co powinno przypominać drogę szutrową, aż korciło, aby wstać na pedały i nacisnąć mocniej i tak też robiłem.
W sumie zaliczyłem około 7 lądowań w zaspach w tym to jedno gdy jedyny raz poleciałem, może bardziej adekwatnym określeniem będzie wyrzuciło mnie z siodełka, akurat na tą stronę/nogę która została w blokach, zęby na szczęście zostały całe:)
Suma sumarum dojechałem na 30 miejscu (dystans FIT) na 114 startujących.

Technicznie, szczególnie jeśli chodzi o jazdę po śniegu mam jeszcze duuużo do poprawienia, poza tym musze poćwiczyć wchodzenie i spadanie z roweru, w brew pozorom nie jest to takie łatwe, najbliższa okazja już niedługo w Karczewie :)

Bilans "strat"
Obie kostki obite od pedałów i ramy w tej chwili ich kolor przypomina wiśnie połączoną ze śliwką. Poza kostkami obite piszczele, kolana, bark, uda od ramy no i nerki od siodełka ale było warto !!!





Kategoria Maratony MTB, MTB